niedziela, 15 grudnia 2013

Into the wild - bezludna wyspa

Pozdrowienia już po raz ostatni z Singapuru. Jutro lecimy już na Filipiny. Najpierw do Cebu. Jest to wyspa, na której jest 2gie po Manili największe miasto na Filipinach. Będzie to pewnie nasz ostatni kontakt z cywilizacją na kilka kolejnych dni. Tak na wszelki wypadek żebyście wiedzieli gdzie będziemy potem, bo internetu chyba tam nie będzie. Z rana promem płyniemy na wyspę Bohol.




Po czym na południe wyspy Bohol.

Jak się przypatrzycie to jest tam taka malutka wysepka, na którą popłyniemy łodzią.
 Wysepka na środku morza, nie za duża, tak w sam raz jak dla nas:)
 Nie ma tam za dużo miejsc do spania więc wyprawę musieliśmy zaplanować i zabookować spanie wcześniej. Prąd będzie kilka godzin dziennie. Woda ciepła jak się deszczówka nagrzeje to też będzie w domku:)

A poniżej nasz domek wraz z wyposażeniem:)



Za kilka dni damy znać czy było warto jechać:) W planie mamy popływać z delfinami, mantami a przy odrobinie szczęścia zobaczyć wieloryby. W tamtych rejonach ponoć 5 gatunków można spotkać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz